Jak pomagam

Home  >>  Artykuły  >>  Jak pomagam

Jak pomagam

On 10 kwietnia, 2015, Posted by , In Artykuły, By ,,, , With No Comments

IMG_2229

Jak pomagam kobietom w ciąży?

Swoje klientki poznaję najczęściej na warsztatach lub spotkaniach, które prowadzę. Zapraszam je wtedy na bezpłatne konsultacje, na których rozmawiamy o tym, jak mogłabym pomóc tej konkretnej kobiecie. Już z pierwszego spotkania wychodzi ona spokojniejsza i bardziej pozytywnie nastawiona do czekającego ją porodu. Następnie ustalamy plan działania: ile razy będziemy się spotykać, jak często i o czym będziemy po kolei rozmawiać. Jedno spotkanie jest zawsze poświęcone przygotowaniu i omówieniu Planu Porodu. Jest to dokument, w którym kobieta zawiera swoje oczekiwania związane z porodem. Zgodnie ze standardem opieki okołoporodowej, rodząca może taki plan przedstawić personelowi obecnemu przy porodzie. Sam proces budowania i dyskutowania tego planu ma już ogromne znaczenie. Pozwala kobiecie wziąć poród w swoje ręce, przejąć za niego rzeczywistą odpowiedzialność i oswoić się z różnymi scenariuszami jego przebiegu.IMG_2080

Podczas spotkań wyjaśniamy też wszelkie wątpliwości, jakie może mieć klientka. Zawsze służę jej wiedzą i doświadczeniem, aby mogła podjąć wszelkie decyzje, które przed nią stają. Wspieram ją też emocjonalnie, wzmacniam jej poczucie wiary we własne siły, w mądrość swojego ciała i wartość zaufania swojej intuicji.

Drugie i kolejne spotkania przed porodem poświęcone są takim zagadnieniom, z jakim zmaga się ta konkretna kobieta. Jeśli się boi, pracujemy nad oswojeniem tego lęku, jeśli ma trudne doświadczenia poprzedniego porodu albo negatywny przekaz pokoleniowy, przepracowujemy te kwestie różnymi metodami: poprzez rozmowę, relaksację, wizualizację, świadomy oddech. Zachęcam też klientkę do przemyślenia planu wsparcia w połogu. Proszę, aby zastanowiła się nad takimi prozaicznymi sprawami jak to, kto będzie robił zakupy, sprzątał w domu, gotował, kto odprowadzi starsze dziecko do przedszkola czy kto zajmie się opieką nad domowym zwierzakiem. To naprawdę pomaga i pozwala oszczędzić kobiecie w ciąży wielu zmartwień, a po porodzie ogromnego zmęczenia i poczucia winy.

Przez cały okres pracy z klientką służę jej wsparciem mailowym i telefonicznym. Zawsze, gdy coś ją martwi, smuci czy cieszy, może się ze mną skontaktować i to przegadać.

Na dwa tygodnie przed spodziewanym terminem porodu zaczyna się moja dostępność porodowa. To oznacza, że jestem pod telefonem 24 godziny na dobę, czekam na sygnał ze spakowaną torbą, gotowa dotrzeć do klientki w ciągu półtorej godziny od jej wezwania. Nie wyjeżdżam z miasta. Nie planuję na ten czas żadnych większych wydarzeń. Mogę być wezwana o każdej porze dnia i nocy, także w czasie świąt, uroczystości rodzinnych itp. Jestem po prostu na dyżurze. Może on trwać w sumie cztery tygodnie – do dwóch tygodniu po przewidywanej dacie porodu. W końcu to tylko przybliżona data, a nie data „przydatności” ciąży i różnie może się zdarzyć.

Co robię w czasie porodu?DoulaPrzyPorodzieINT

Kiedy już klientka mnie wezwie, przyjeżdżam jak najszybciej czy to do domu czy już do szpitala, żeby ją wspierać w radzeniu sobie z aktywnym porodem. To wsparcie uskuteczniam na rozmaite sposoby, czasem specyficzne dla każdej rodzącej. Przede wszystkim jestem przy niej cały czas. Nie mam przerw, zmian, nie wypełniam dokumentów, jestem tylko dla niej i o nią się troszczę. Staram się, aby czuła się na tyle komfortowo, na ile pozwala jej obecna sytuacja. Nawet jeśli co jakiś czas ją boli, dbam o to, żeby ogólnie było jej dobrze. Zabiegam o to, żeby przestrzeń porodu sprzyjała intymności i skupieniu. Dostosowuję ją do życzeń rodzącej. Nawet w szpitalu można zrobić naprawdę dużo, żeby poczuć się bardziej u siebie. Zapewniam więc muzykę, przyjemne zapachy, przyciemnione światła, a jeśli można, to także świece. Różnymi środkami przynoszę rodzącej ulgę w bólu: masuję ją rękami, masażerem czy chustą rebozo. Podpieram i pomagam zmienić pozycję. Pilnuję, żeby piła i korzystała z toalety. Przecieram jej czoło i robię okłady. Mówię do niej, chwalę, uspokajam albo zagrzewam do aktywności i wytrwania. Czasem śpiewam, jeśli właśnie tego potrzebuje moja klientka albo głaszczę ją po głowie.

Przydaję się także w sprawach przyziemnych i formalnych. Przy wejściu na izbę przyjęć to ja odpowiadam na niewygodne pytania, podaję dokumenty, podsuwam klientce do podpisu formularze. Ona jest teraz w swoim świecie, a moim zadaniem jest ochronić ją przed wymagającymi wyjścia z tego świata pytaniami i komentarzami. Udzielam też personelowi informacji na temat dotychczasowego przebiegu porodu. Sami lekarze i położne doceniają takie cenne źródło informacji, ponieważ jestem w stanie powiedzieć więcej niż inna osoba towarzysząca, która nie ma tej wiedzy, którą ja posiadam i nie jest w stanie zaobserwować pewnych znaków, które przekazuje ciało kobiety rodzącej. W razie potrzeby podjęcia decyzji o jakiejś interwencji, mogę udzielić informacji, które pomogą podjąć ją świadomi. Pomagam też kobiecie poczuć się bezpiecznie ze swoją decyzją i przyjąć ją jako swoją, choćby nawet odbiegała od pierwotnego planu. Czasem partner przyjmuje propozycję zatrudnienia douli z wielką ulgą, bo spada z niego ta ogromna odpowiedzialność, której nie wiedział, czy podoła. On nie będzie musiał się przełamywać i być tam, gdzie wolałby nie być, a jego partnerka będzie miała dobrą opiekę i wsparcie przez cały czas porodu.

Jeśli moja klientka chce rodzić z ojcem dziecka, również nie przeszkód, żeby zatrudnili doulę. Co do jej obecności na sali porodowej, para powinna się skonsultować ze szpitalem, w którym planują rodzić i zapytać, czy dany oddział dopuszcza taką sytuację. Są szpitale, gdzie nie ma problemu, żeby oboje, i partner i doula, byli cały czas obecni przy rodzącej, są też takie, gdzie w danym momencie przy kobiecie może być tylko jedna osoba. Warto jednak pytać i rozmawiać o tym z personelem, bo czasem nie są to ogólne procedury, a jedynie decyzja tej konkretnej położnej czy lekarza. Jeśli nikt nie pyta, postępowanie jest standardowe, ale jeśli dana para przedyskutuje tę kwestię z ordynatorem, decyzja może być dla nich korzystna.IMG_2273

Doula nie zastępuje partnera w tym sensie, że nie jest on już swojej partnerce potrzebny. Ojcowie będący przy porodach z doulami mówią często, że to właśnie doula pomogła im pomóc swojej kobiecie. Trudno oczekiwać, żeby ojciec dziecka zachował zimną krew i przytomność podczas całego porodu. To także jego poród, on rodzi się właśnie jako ojciec, a jego ukochana cierpi. Doula, która nie jest tak bardzo zaangażowana emocjonalnie, może się okazać wielką pomocą także dla mężczyzny stającego się ojcem.

I co dalej?

Po narodzinach dziecka zostaję z nową rodziną tak długo, jak mnie potrzebują, zwykle około dwóch godzin. Dbam o to, aby życzenia mojej klientki dotyczące opieki poporodowej zostały uszanowane. Mogę być przy pierwszym karmieniu, aby wesprzeć mamę w tym wyjątkowym momencie. Wycofuję się, kiedy widzę, że chcieliby już pobyć sami. Pozostajemy jednak nadal w kontakcie i wkrótce po porodzie, zwykle już w domu, odwiedzam młodą mamę. Rozmawiamy o jej wspomnieniach z przebiegu porodu, o tym, z czym czuje się dobrze, a co mogłoby przebiec inaczej. Wyjaśniamy wszelkie wątpliwości, które może mieć w związku ze swoją nową rolą. Pytam ją o jej samopoczucie, emocje, jakie jej towarzyszą. Sprawdzam, czy ma pomoc i wsparcie, czy nie próbuje być bohaterką i robić wszystkiego sama. Chwalę ją za to, jak świetnie sobie radzi z opieką nad dzieckiem. Jeśli są jakieś trudności, pomagam na tyle na ile mogę, a w sprawach, które przekraczają zakres mojej odpowiedzialności, polecam specjalistów. Pilnuję potem, żeby rzeczywiście skorzystała z pomocy, której potrzebuje.

IMG_2276Kiedy kończy się doulowanie?

Po dwóch wizytach połogowych kończę moją doulową relację z klientką. Zwykle jest tak, że pozostajemy w kontakcie, bo tworzy się między nami niepowtarzalna więź, ale nie jestem już jej doulą. Na ostatnim spotkaniu zapraszam rodziców na kurs masażu dziecięcego, którego uczę. Taki kurs można zacząć, gdy dziecko ma przynajmniej 3 lub 4 tygodnie.

Kiedy jeszcze mogę pomóc?

Wspominałam, że jako doula pomagam kobietom przede wszystkim w okresie okołoporodowym, ale nie tylko. Na czym polega moja rola w życiu kobiet na innych etapach? Jako doula wspieram w radzeniu sobie z wyzwaniami, jakie przed kobietą stawiają różne trudne, ale i radosne momenty jej życia.

Kiedy kobieta po raz pierwszy przygotowuje się do bycia matką, kiedy razem z partnerem planują poczęcie, warto, żeby spotkała się z doulą. Jest wtedy okazja, żeby porozmawiać o oczekiwaniach, ale także lękach związanych z planowanymi w życiu zmianami. Jako doula i mama oferuję unikalną perspektywę postrzegania kobiecości i macierzyństwa oraz bezwarunkowe wsparcie w rodzicielskich decyzjach. Jest to szczególnie potrzebne, gdy upragnione macierzyństwo nie przychodzi i kobieta musi się mierzyć z wieloma trudnościami w sobie i w swoim otoczeniu.

IMG_2285

Kolejnym momentem, w którym doula może pomóc kobiecie jest przygotowanie do kolejnego dziecka. Być mamą dwójki, trójki czy jeszcze większej gromadki to spore wyzwanie. Każde dziecko wnosi do rodziny swoją niepowtarzalną obecność, ale też w sposób nieunikniony przeorganizowuje życie rodzinne na jakiś czas albo na zawsze. Pomagam mamie przejść poprzez przygotowanie, kolejną ciążę i poród do tworzenia nowych relacji ze swoimi dziećmi. Wspieram w takim urządzeniu życia z nowym członkiem rodziny, żeby starsze dziecko nie poczuło się odtrącone. Wielką pomocą jest tu masaż dziecięcy, do którego zachęcam szczególnie rodziców dwojga lub więcej dzieci. Tata może masować niemowlaka, a mama starszaka. Jest to skuteczny sposób zarówno budowania nowej relacji, jak i umacniania kontaktu ze starszym dzieckiem.

Czy to dla mnie?

Nie uważam, że każda kobieta potrzebuje douli, żeby urodzić swoje dziecko. Właściwie to każda z nich może to zrobić bez niej. Jednak jakość doświadczenia porodu ma ogromny wpływ na całe dalsze życie kobiety i jej dziecka, warto więc zatroszczyć się o to, aby ten początek był jak najlepszy. Kobiety, które rodzą z doulą mniej się boją, lepiej się czują, słabiej odczuwają ból i lepiej go znoszą. Dzięki temu nie trzeba używać wielu medycznych zabiegów, które w innej sytuacji mogłyby być potrzebne. Mamy rodzące z doulami mają też lepsze wspomnienia ze swoich porodów. Dlatego, jeśli czytając to czujesz, że chciałabyś mieć taki rodzaj wsparcia i potrzebujesz, żeby ktoś się o Ciebie tak wyjątkowo zatroszczył w tym szczególnym czasie, warto, żebyś dała temu przeczuciu szansę i spotkała się z doulą na wstępnej konsultacji. Można ze mną porozmawiać w każdy poniedziałek, zwykle między 13.30 a 15.30, w restauracji Flow Food albo w innym terminie i miejscu po uprzednim umówieniu. Do zobaczenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Follow by Email
Facebook
Twitter